Olo to kapitan i zarazem cała załoga jednego małego kajaka o wdzięcznej międzynarodowej nazwie OLO. Aleksander Doba, bo o nim mowa, przepłynął dwukrotnie Atlantyk na specjalnie zaprojektowanym kajaku.
W ostatni wtorek miałem okazję uczestniczyć w prelekcji na temat tych dwóch wyczynów. O wielkości jego wyprawy nie trzeba nic pisać, w końcu nie od tak zostaje się podróżnikiem roku National Geographic.
Zawsze podczas takich spotkań wyobrażam sobie jakby to było wspaniale samemu tak podróżować, w tym wypadku wyobrażenie to nie jest takie oczywiste. Pół roku sam na sam, non stop buja, lęk przed głęboką wodą i ta niekończąca się przestrzeń. Jestem wzrokowcem i uwielbiam zmieniające się krajobrazy. Dzień w dzień, tydzień po tygodniu nic tylko woda, na samą myśl mnie odrzuca. Mimo to słuchałem opowieści jak zaczarowany i zazdrościłem tych oceanicznych przygód, zwłaszcza tak bogatych spotkań z fauną morską i walki z żywiołem sam na sam. Pytanie brzmi teraz tylko jedno, czy ja nadal chcę podróżować byle gdzie? Ps. Jak będziecie mieli okazję spędzić czas na prelekcji Aleksandra Doby to się nie wahajcie, warto!
Taka mała zabawa. Jak chcesz być znanym blogerem jak Olo (on nie jest blogerem, ale jest znany) to możesz sobie wziąć udział w Liebster Blog Award. O tutaj zapraszam do poczytania szczegółów:
http://pudelka-zapalek.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html
PolubieniePolubienie